poniedziałek, 19 września 2011

Z Bogiem !


Pamiętam kiedy w szkole podstawowej wszystkie koleżanki nosiły pierścionki-różańce. Dla mnie było to dość dziwne. Nie byłam wtedy zagorzałą katoliczką (teraz tym bardziej nią nie jestem) ale też nie stroniłam od Boga. W każdym razie ich zachwyt nad nowymi pierścionkami był dla mnie niezrozumiały. Przecież to różaniec. Poruszam ten temat, bo nie umknęły mojej uwadze nowe naszyjniki. I tu niespodzianka - różańce ! W całej swej okazałości zaczynają zabierać miejsce medalikom, czy krzyżom, noszonym kiedyś właśnie aby zasygnalizować wiarę, czy aby medalikowy patron chronił „noszącego”.
A teraz ? Czy obwieszanie się krzyżami lub, co gorsza, symbolami  których znaczenia nie rozumiemy ma coś manifestować ? Nie wydaje się prawdopodobne aby była to publiczna deklaracja wiary (lub nie-wiary). Gdzie leży granica w tym polu ? Kiedy akcesoria zaczynają już żyć własnym życiem i wydaje się, że to może już „za dużo”. Choć z drugiej strony, czy można postawić granice w tak bezgranicznej dziedzinie jak moda ? Zapewne znajdą się zwolennicy jak i przeciwnicy tego trendu. Decyzja, czy za nim podążyć, na szczęście zależy wyłącznie od nas.

2 komentarze:

  1. zapraszam do na mojego bloga i zachecam do obserwacji: www.aleksandres.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog :) dodaje do obserwacji :) może ty też mnie dodasz ? :) sprawdź mój blog na www.styloweone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń